Drugie z rzędu i arcyważne zwycięstwo odnotowali piłkarze IV ligowej Cartusii 1923 Kartuzy. Tym razem podopieczni Macieja Cieślika pokonali na własnym boisku Anioły Garczegorze 4:3 (3:0). Bramki dla Cartusii zdobyli Iwański, Niedźwiecki, Toporek oraz Sierszyński. Szersza relacja i protokół meczowy w rozwinięciu ….

Piłkarzom Cartusii w obecnej sytuacji punkty potrzebne są jak nigdy dotąd i to jest cel nadrzędny każdego z kolejnych spotkań. W tej chwili nie liczy się już styl gry, ale właśnie punkty, które niezbędne są do utrzymania w lidze. Niestety duża presja jaka ciąży na zawodnikach Cartusii na pewno nie jest żadnym ich sprzymierzeńcem. W dzisiejszym spotkaniu na szczęście wszystko ułożyło się po myśli piłkarzy Cartusii, którzy świadomi celu z jakim wyszli do tego spotkania, od początku ruszyli na przeciwnika i szybko zdobyli bramkę. W 10 minucie meczu po wykonywanym rzucie rożnym przez piłkarzy Cartusii, odbita przez obrońców gości piłka spadła pod nogi Marcina Damca, który uderzył na bramkę. Strzał ten obronił jeszcze golkiper gości Adam Wojtowicz, ale przy dobitce z bliskiej odległości Przemka Iwańskiego nie miał już szans i było 1:0. Chwilę później, bo już w 18 minucie Kartuzjanie prowadzili 2:0. Tym razem po dwójkowej akcji w polu karnym gości Giec- Niedźwiecki, ten drugi zdecydował się na strzał i kolejny raz nie zawiódł umieszczając piłkę w siatce.  Jakby tego było mało trzy minuty później ładnym strzałem zza pola karnego Mateusz Toporek podwyższył prowadzenie na 3:0. Tego raczej chyba nikt się nie spodziewał. Piłkarze Cartusii grali w tej części gry jak z nut. Piłka wędrowała od nogi do nogi i co rusz nasi piłkarze nękali obrońców i bramkarza Aniołów. Goście w pierwszej połowie praktycznie ani razu poważniej nie zagrozili naszej bramce. Kartuzjanie z kolei wynik ten mogli jeszcze podwyższyć, gdyby lepiej mieli nastawione celowniki. Wynikiem 3:0 zakończyła się zatem pierwsza połowa i pewnie każdy myślał, że sprawa jest już załatwiona. Niestety były to tylko mrzonki.

W drugiej części spotkania sytuacja diametralnie się odwróciła. Anioły po dokonaniu zmian personalnych w składzie i ostrej reprymendzie trenera Tadeusza Wanata, zaczęły grać odważniej i wierząc, że mogą coś jeszcze ugrać w tym meczu, rozpoczęły ataki na naszą bramkę. Kartuzjanie z kolei, jakby zadowoleni z wyniku, oddali pole gry przeciwnikom cofając się do defensywy. Niestety już po pięciu minutach goście zdobywają pierwszą bramkę. Była to 50 minuta spotkania i wynik 3:1. Na szczęście bardzo szybko, bo już w 62 minucie Franek Sierszyński strzałem z pola karnego podwyższa prowadzenie i mamy z powrotem trzybramkową przewagę 4:1. Stracona przez gości bramka nie podłamała ich skrzydeł i w dalszym ciągu atakowali naszą bramkę. Konsekwencją tego były kolejne strzelone przez nich bramki w 65 i 69 minucie meczu. Autorem wszystkich trzech bramek dla gości był 24 letni Mateusz Słumiński. Od tej pory zrobiło się już bardzo nerwowo. Rozochoceni goście w dalszym ciągu napierali na naszą bramkę próbując doprowadzić do remisu. Na szczęście nic więcej do siatki już nie wpadło. Kartuzjanie w tej części gry szukali swoich szans w kontratakach, ale nie udało się nic z nich ugrać. Pomimo doliczonych 4 minut do regulaminowego czasu gry wynik nie uległ już zmianie i trzy punkty pozostały w Kartuzach. Najważniejsze w tym wszystkim był komplet punktów, który pozwolił utrzymać minimalny dystans do pozostałych drużyn walczących o utrzymanie. Niestety swoje mecze wygrały też niespodziewanie GKS Kolbudy i Gedania Gdańsk, co w dalszym ciągu stawia Cartusię w trudnej sytuacji. Dlatego też dzisiejsze zwycięstwo było arcyważne, bo dało jeszcze nadzieję na utrzymanie w lidze.

Składy drużyn :

Cartusia : Babiński- Iwański, Adamkiewicz, Nurek, Wroński, Dawidowski- Niedźwiecki, Toporek, Dampc (kpt.) (88’ Piór), Sierszyński (73’ Sienkiewicz)- Giec (69’ Kitowski);

Rez.: Małkiński, Piór, Kitowski, Raulin, Wołoszyk, Sienkiewicz;

Anioły : Wojtowicz- Karpiński, Kwaśnik, Fudala (46’ Formela), Lange (63’ Żółć), Drzazgowski, Stojek (46’ Narewski), Słumiński, Łapigrowski, Smolarek (kpt), Sidor (27’ Staszczuk),

Rez.: Czerkida- Tomasiewicz, Żółć, Staszczuk, Tomasiewicz, Narewski, Formela;

Bramki :

1:0 Iwański (10’), 2:0 Niedźwiecki (18’), 3:0 Toporek (21’), 3:1 Słumiński (50’), 4:1 Sierszyński (62’), 4:2 Słumiński (65’), 4:3 Słumiński (69’);

Kartki :

Cartusia : Sierszyński (ż), Giec (ż), Dampc (ż)

Anioły : --------

Sędziowie :

Gajewski Mateusz- główny

Nowak Mateusz- asystent nr 1,

Pawlak Maciej- asystent nr 2.