W dniu dzisiejszym swoje rozgrywki ligowe w ramach V Ligi „no10.pl” zainaugurowała seniorska drużyna Cartusii 1923 Kartuzy, która w derbach powiatu kartuskiego pewnie pokonała w Leźnie miejscowy Sporting 3:0. Bramki dla odmienionej kadrowo Cartusii zdobyli Roland Kaszubowski x2 oraz Paweł Rypel….

Kartuzjanie od samego początku objęli inicjatywę, spychając drużynę z Leźna na własną połowę. Podopieczni trenera Błażeja Adamusa częściej byli przy piłce, dłużej się przy nie utrzymywali i stwarzali groźniejsze sytuacje bramkowe. Do pierwszego skutecznego trafienia czekaliśmy jednak do 22 minuty, w której zagraną z boku boiska, przed pole karne gospodarzy piłkę przejął nowy nabytek Cartusii Roland Kazubowski, który minął kryjącego go obrońcę i płaskim strzałem z 17 metra pokonał bramkarza Sportingu Łukasza Kwidzińskiego. W 35 minucie idealną sytuację do podwyższenia wyniku zmarnował kolejny z nowych piłkarzy w naszej ekipie Zbigniew Bodzak. W sytuacji tej ładną indywidualną akcją popisał się Paweł Rypel, który minął z boku pola karnego jednego z obrońców gospodarzy i zagrał technicznie do stojącego na linii pola bramkowego Rolanda Kaszubowskiego. Ten stojąc tyłem do bramki idealnie zgrał futbolówkę do nadbiegającego Zbigniewa Bodzaka, który przez nikogo nie pilnowany piekielnie mocno uderzył z pierwszej piłki, ale futbolówka o centymetry minęła słupek bramki i wyszła na aut bramkowy. Przewaga Cartusii przez chwilę nieuwagi mogła jednak zostać zniwelowana w 40 minucie meczu, w której piłkarze Sportingu przeprowadzili jedną z nielicznych kontr w tej części meczu. W sytuacji tej piłkę po szybkiej kontrze przejął na 25 metrze od naszej bramki Dorian Dorosiewicz i od razu popędził w jej kierunku. Wbiegając w pole karne stanął oko w oko z debiutującym w bramce Cartusii w drużynie seniorów niespełna 17 letnim Filipem Petka. Napastnik gospodarzy nękany przez wracających obrońców Cartusii i przez wybiegającego z bramki golkipera naszej drużyny zdołał oddać strzał, ale nie było to czyste uderzenie, piłka odbita od bramkarza została wybita sprzed bramki przez kolejnego z obrońców Cartusii Franka Sierszyńskiego, który zażegnał niebezpieczeństwo. Do przerwy Kartuzjanie wykonywali jeszcze dwa rzuty wolne z okolic pola karnego. Pierwszy wykonywany przez Rolanda Kaszubowskiego z 20 metra na wprost bramki a drugi z narożnika pola karnego przez Kacpra Paninskiego. Oba strzały uderzone nad licznym murem przeleciały jednak nieznacznie nad poprzeczką. Do przerwy zatem 1:0 dla Cartusii.

W drugiej odsłonie Kartuzjanie szybko podwyższają prowadzenie. Już w 52 minucie spotkania piłkę w środku pola na połowie rywala przejął Zbigniew Bodzak, który idealnie zagrał do wbiegającego z lewej strony w pole karne Kacpra Paninskiego. Ten po przyjęciu piłki znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sportingu i techniczną podcinką nad wychodzącym z bramki golkiperem trafił w słupek, ale dobitka z bliskiej odległości Pawła Rypel była już skuteczna i Cartusia od 52 minuty prowadziła już 2:0.  W 62 minucie kolejny raz dał o sobie znać Roland Kaszubowski, który po ładnej zespołowej akcji Cartusii przejął piłkę przed polem karnym gospodarzy, po czym minął kryjącego go obrońcę i strzałem z 18 metra kolejny raz pokonał bramkarza Sportingu. Piłka po strzale tym odbiła się jeszcze od słupka i ugrzęzła w siatce. Trzecia stracona bramka podcięła już zupełnie skrzydła gospodarzom, którzy do końca spotkania nie byli w stanie wykrzesać nic więcej i poważniej zagrozić naszej bramce. W końcówce spotkania czwartą bramkę dołożył jeszcze Roland Kazubowski, ale sędzia boczny, pomimo protestów samego strzelca i pozostałych piłkarzy Cartusii, zasygnalizował pozycję spaloną naszego napastnika i bramka nie została uznana.

Tak więc w pierwszym spotkaniu nowego sezonu Kartuzjanie zaprezentowali się bardzo dobrze i pewnie pokonali beniaminka ligi drużynę Sportingu Leźno. Po meczu nastąpiła wielka feta w szatni Cartusii i radość z pierwszego zwycięstwa. Nie jest to jednak powiedziane, że w następnych meczach będzie równie łatwo. Trudno jest bowiem ocenić dzisiejszego rywala na tle pozostałych drużyn występujących na tym szczeblu rozgrywek. Na uwagę zasługuje również debiut wielu wychowanków Cartusii w drużynie seniorskiej i występ wielu bardzo młodych piłkarzy, w tym wspomnianego wcześniej bramkarza Filipa Petka (17 lat) a także Oskara Adamczyka (17), Łukasza Konkola (17), Gracjana Trapkowskiego (18), Dominika Dejka (17) oraz „starych” stażem seniorów, ale nadal młodych wiekiem Pawła Pióra, Kacpra Paninskiego i Adriana Raulina, wszyscy po 18 lat. Na swoje debiuty czekają jeszcze kolejni młodzi zawodnicy jak choćby Bartek Teca, czy Gabriel Hirsz. Wszyscy Ci młodzi będą mieli okazję nabierać doświadczenia i podnosić swoje umiejętności przy starszych i ogranych w wyższych ligach kolegach.

Już w najbliższą sobotę Kartuzjanie podejmować będą na własnym boisku drużynę Orląt Reda. Początek meczu sobota godz. 13.00.

Składy drużyn :

Cartusia :

Petka- Raulin, Nurek, Adamkiewicz (kpt.), Sierszyński, Paninski (83’ Konkol), Toporek, Piór (78’ Trapkowski), Bodzak, Rypel (87’ Adamczyk), Kazubowski (85’ Dejk);

Rez.: Babiński- Teca, Trapkowski, Konkol, Adamczyk, Dejk, Hirsz,

Sporting :

Kwidziński- Gawron, Dorosiewicz, Hirsz, Skibowski, Bork (kpt.) (75’ Miotk A.), Młyński M., Riegel, Toporek, Merchel, Malinowski;

Rez.: Młyński P.- Miotk A., Zmysłowski, Bliźniewski, Drewing, Kostuch, Miotk G.;

Bramki :

0:1 Kazubowski (22’), 0:2 Rypel (52’), 0:3 Kazubowski (62’);

Kartki :

Cartusia : Nurek Damian (ż);

Sporting : Malinowski Kewin (ż), Hirsz Rafał (ż);