W dniu dzisiejszym Cartusia 1923 Kartuzy rozegrała kolejne ligowe spotkanie. Tym razem podopieczni trenera Piotra Kwiatkowskiego stanęli w szranki z będącymi w bezpośrednim sąsiedztwie w tabeli młodymi piłkarzami Arki II Gdynia a więc był to kolejny mecz o przysłowiowe „6 punktów”. Niestety pojedynek ten Cartusia przegrała 0:2 (0:0). Bramki w tym spotkaniu strzelali Grzegorz Tomasiewicz (55’) oraz Damian Mosiejko (90+3). Szersza relacja i protokół meczowy w rozwinięciu...

Cała pierwsza połowa to generalnie walka w środku pola z nielicznymi wypadami pod bramkę przeciwników zarówno z jednej jak i drugiej strony. Mecz toczony w dość wolnym tempie i bardzo zachowawczo. Jednak już w 1 minucie spotkania Cartusia niespodziewanie mogła wyjść na prowadzenie. Po „kiksie” ostatniego obrońcy Arki piłkę przejął kapitan naszej jedenastki Ryszard Dawidowski i popędził z nią w kierunku bramki. Po wbiegnięciu w pole karne znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości  Arkadiuszem Moczadło, ale niestety przegrał ten pojedynek. Szkoda tej sytuacji, bo była to 100 procentowa okazja bramkowa, która mogła ustawić mecz. Kolejna okazja bramkowa dla Cartusii nadarzyła się w 23 minucie meczu. W tej sytuacji ładną oskrzydlającą akcją popisał się Rafał Bujnowski, który na lewym skrzydle minął dwóch obrońców a następnie zbiegł nieco do środka  i uderzył z pola karnego na bramkę. Zablokowana przez obrońcę piłka spadła na 18 metr wprost pod nogi nadbiegającego tam i przez nikogo nie atakowanego Marcina Adamkiewicza, który znajdując się na wprost bramki uderzył w jej kierunku, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. Chwilę później dwie groźne akcje przeprowadzili Gdynianie. Po jednej z nich i strzale na naszą bramkę z 17 metra piłka nieznacznie minęła słupek i wyszła na aut bramkowy. Bramkarz Cartusii Michał Jajkowski odprowadził futbolówkę tylko wzrokiem i nie miałby nic do powiedzenia, gdyby strzał ten był bardziej precyzyjny. W 32 minucie kolejna okazja Cartusii do zdobycia bramki.  Tym razem po wykonywanym przez Rafała Bujnowskiego rzucie rożnym do piłki najwyżej wyskoczył Patryk Bejrowski, który z 7 metra uderzył kontrująco głową w kierunku dalszego słupka, ale piłkę z linii bramkowej wybił stojący w bramce obrońca Arki.  Po wyrównanej połowie, ale z większą ilością sytuacji bramkowych po stronie Cartusii piłkarze obu ekip schodzili na przerwę z bezbramkowym remisem.

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Gra toczyła się głównie w środku pola. Jednak już w 55 minucie tracimy pierwszą bramkę. W tej sytuacji po prostopadłym zagraniu właśnie ze środka boiska w kierunku naszej bramki do piłki doskoczył wbiegający z boku, zza naszych obrońców Grzegorz Tomasiewicz, który po przejęciu piłki wygrał pojedynek z obrońcami Cartusii i po wbiegnięciu z nią w pole karne znalazł się w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem Michałem Jajkowskim.  Widząc wychodzącego z bramki golkipera Cartusii technicznym lobem nad bramkarzem umieścił piłkę w siatce naszej bramki. Niestety na tablicy wyników po tej akcji pojawiło się 0:1. W 65 minucie miała miejsce kolejna groźna akcja Gdynian. Tym razem po szybkiej kontrze i rozegraniu piłki pomiędzy dwoma napastnikami Arki przed naszym polem karnym, futbolówka trafiła do wbiegającego w pole Mateusza Czapłygina, który przez nikogo nie atakowany, w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem uderzył mocno na naszą bramkę, ale piłka nieznacznie przeleciała nad poprzeczką. Dożu szczęścia mieliśmy w tej sytuacji. Chwilę później, bo już w 68 minucie spotkania to piłkarze Arki odetchnęli z ulgą, albowiem w sytuacji sam na sam z bramkarzem Gdynian po indywidualnej akcji znalazł się aktywny w tym meczu Rafał Bujnowski, który ładnie uderzył przed wychodzącym z bramki golkiperem Arki po długim rogu, ale piłka musnęła o słupek i niestety wyszła na aut bramkowy. Od tej pory Kartuzjanie coraz mocniej zaczęli atakować i próbowali doprowadzić do remisu. Strzały na bramkę Gdynian z dobrych sytuacji oddawali Ryszard Dawidowski, Pavlo Konchuk i Rafał Bujnowski. Dobrze w bramce spisywał się jednak bramkarz gości. Angażowanie coraz większej ilości zawodników Cartusii w akcje ofensywne powodowało osłabienie w tyłach i narażanie się na kontry.  Na szczęście nic groźnego się nie działo, aż do ostatniej akcji meczu. Była to już trzecia, ostatnia minuta doliczonego czasu gry.  Wybita na uwolnienie przez obrońców Arki piłka spada w okolice środka boiska. Tam przejmuje ją jeden z naszych piłkarzy Pavlo Konchuk, który przy próbie wyprowadzenia kolejnej ofensywnej akcji, podając futbolówkę do swojego kolegi niestety traci ją na rzecz jednego z piłkarzy Arki, który szybkim podaniem uruchamia wychodzącego ze środka boiska na naszą połowę Damiana Mosiejko, który po przejęciu piłki przez nikogo nie atakowany podbiegł z nią w kierunku naszej bramki i w sytuacji sam na sam uderzył z okolic linii 16 metra nie dając najmniejszych szans naszemu bramkarzowi umieszczając piłkę tuż przy słupku  w siatce naszej bramki.  Po tej bramce sędzia główny od razu zakończył to spotkanie.  

Podsumowując ten pojedynek można powiedzieć, że po bezbarwnym, ale wyrównanym meczu przegrywamy po własnych błędach 0:2. Dla przyszłosezonowych losów obu drużyn wynik tego spotkania nie miał znaczenia, albowiem obie ekipy i tak nie mają szans na utrzymanie i spadają do Ligi IV. Wynik ten miał jedynie znaczenia dla podziału miejsc w tabeli pomiędzy tymi drużynami. Cartusia po porażce tej spadła na miejsce 13 a Arka pozostała na miejscu 11. Ekipy te rozdziela jedynie Wierzyca Pelplin, która w dniu dzisiejszym otrzymała 3 punkty walkowerem za mecz z wycofanym z ligi Chemikiem Police.

Składy drużyn :

Cartusia:

Jajkowski- Wenta, Zbrzyzny, Bejrowski, Nałęcz- Bujnowski (85’ Paninski), Adamkiewicz, Sidor (62’ Konchuk), Skierkowski, Giec (79’ Niedźwiecki)- Dawidowski;

Rez.:

Babiński- Niedźwiecki, Konchuk, Bartlewski, Paninski;

Arka :

Moczadło- Stolc, Wojcinowicz, Mosiejko, Izdebski, Wolak (77’ Lisowski), Hebel, Bach, Czapłygin (70’ Foks), Tomasiewicz, Węsierski (61’ Kupczyk);

Rez.:

Kotkowski- Kupczyk, Foks, Lisowski

Bramki:

0:1 Tomasiewicz (55’), 0:2 Mosiejko (90+3)

Kartki :

Cartusia: Bujnowski (ż)

Arka: Wolak (ż)