Wysoką porażką Cartusii zakończył się dzisiejszy mecz z rezerwami Arki Gdynia. Naszpikowana wieloma zawodnikami z szerokiej kadry ekstraklasowej Arki drużyna gości rozbiła bowiem Cartusię aż 0:7 (0:2). Kunsztem strzeleckim popisał się Szymon Lewicki, który zdobył aż cztery bramki. Przewaga gości nie podlegała dyskusji przez całe spotkanie. Gdynianie częściej byli przy piłce, częściej atakowali i stwarzali groźne sytuacje bramkowe. Na porażkę tą z pewnością wpłynął także brak w Cartusii trzech podstawowych piłkarzy, który wymusił na trenerze Piotrze Kwiatkowskim zmiany w ustawieniu i przesunięcie niektórych zawodników na pozycje, na których wcześniej nie grali. Nie mniej jednak tak dotkliwej porażki Cartusia nie doznała od niepamiętnych lat. O meczu tym należy jednak jak najszybciej zapomnieć, głowę podnieść do góry i przygotowywać się do kolejnych meczów...

Niewiele można napisać o dzisiejszym spotkaniu. Katuzjanie byli po prostu zespołem gorszym i zdecydowanie ustępowali piłkarzom Arki. Niemal wszyscy zawodnicy, którzy przyjechali dzisiaj do Kartuz znajdują się w szerokiej kadrze pierwszej drużyny Arki. Niektórzy z nich w nocy przyjechali z Warszawy, gdzie rozegrali mecz z Legią. Do Kartuz na mecz z Cartusią przyjechali także trenerzy pierwszego zespołu Arki Grzegorz Niciński i Jarosław Krupski, aby obserwować swoich podopiecznych. Fakt ten z pewnością zmobilizował jeszcze bardziej gdyńskich piłkarzy, którzy z pewnością chcieliby na stałe przenieść się do pierwszego zespołu. W Kartuzach mieli okazję, aby się pokazać i pewnie niektórzy szansę tą wykorzystali. Trener Gdynian Robert Wilczyński po meczu powiedział "Jestem bardzo zadowolony. To była rzetelnie wykonana praca. Tak powinna wyglądać gra zawodników z pierwszego zespołu. Mieliśmy pełną dominację na boisku. Warunki do gry były trudne, przy padającym deszczu murawa była śliska  i to wykorzystaliśmy.  Mimo krótkiego snu tych którzy byli w Warszawie, wszyscy stanęli na wysokości zadania i profesjonalnie podeszli do pracy, jaką mieli dzisiaj do wykonania"- (źródło : www.arka.gdynia.pl.) 

Pomimo tak dotkliwej porażki trzeba też oddać naszym piłkarzom, że nie załamywali się po każdym kolejnym golu i do samego końca walczyli o honorową bramkę. Większość zostawiła też dużo zdrowia na boisku. Piłkarze Cartusii z boiska schodzili z opuszczonymi głowami i nie ma co się im dziwić. Nikt bowiem nie lubi przegrywać, tym bardziej tak wysoko. Po porażce tej Cartusia z dorobkiem jednego punktu znajduje się w dolnej części tabeli, ale sezon jest długi i jeszcze wiele czasu zostało, aby dzwignąć się z tego dołka. Potrzeba jednak cierpliwości a z pewnością jeszcze z nie jednego zwycięstwa będziemy się cieszyć.

Składy drużyn :

Cartusia : Babiński- Nałęcz (60' Tarverdyan), Grala, Traut, Niedźwiecki- Młyński (85' Kotłowski), Adamkiewicz, Iwański, Giec, Paninski (60' Paninski)- Deliga (60' Mateja);

Rez.: Młynski P.- Tarverdyan, Leszkiewicz, Mateja, Kotłowski;

Arka : Moczadło- Kozakowski (60' Gębiś), Sobieraj, Stolc, Socha, Yussuff, Mosiejko (70' Sikorski), Kłosowski (70' Gabor), Błąd, Lewicki, Abbott (60' Węsierski);

Rez.: Pruszyński- Gabor, Gębiś, Węsierski, Sikorski;

Bramki :

0:1 Lewicki (26'), 0:2 Sobieraj (31'), 0:3  Błąd (48'), 0:4 Stolc (50' k.), 0:5 Lewicki (52'), 0:6 Lewicki (59'), 0:7 Lewicki (84')

Kartki :

Cartusia : ----

Arka : Stolc (ż)