W czwartej kolejce rozgrywek IV Ligi Cartusia 1923 Kartuzy uległa na własnym boisku Jaguarowi Gdańsk 2:4 (1:1). Niestety mecz ten nie ułożył się najlepiej dla naszych piłkarzy, albowiem już od 9 minuty graliśmy w 10 po czerwonej kartce Marcina Adamkiewicza.  Grająca w osłabieniu Cartusia nie wytrzymała tempa i w drugiej połowie oddała pole gry co skutecznie wykorzystali goście, którzy zdobywali kolejne bramki….

Mecz rozpoczął się dobrej akcji Cartusii już w 7 minucie spotkania. Piłkę w polu karnym gości otrzymał Mateusz Niedźwiecki, który minął zwodem próbującego odebrać mu piłkę obrońcę i w  sytuacji sam na sam uderzył na bramkę, ale zmierzającą do siatki piłkę odbił stojący na linii strzału drugi obrońca Jaguara. Chwilę potem po szybkiej kontrze gości i wypuszczeniu jednego z ich napastników na sytuację sam na sam z naszym bramkarzem na faul na 18 metrze zdecydował się Marcin Adamkiewicz, który goniąc napastnika i próbując wybić piłkę od tyłu, podciął nogi piłkarzowi Jaguara, który padł na ziemię a sędzia bez wahania pokazał czerwoną kartkę naszemu zawodnikowi oraz rzut wolny dla gości. Była to 9 minuta meczu, od której graliśmy w osłabieniu.  Uderzona z tego stałego fragmentu gry piłka minęła mur ustawiony z wielu naszych zawodników i zmierzała w kierunku dalszego słupka do bramki, ale skuteczną interwencją popisał się bramkarz Cartusii Bartosz Małkiński. W odpowiedzi, bo już w 11 minucie rzut wolny z okolic 22 metra wykonywali z kolei piłkarze Cartusii. Strzał na bramkę oddał Mateusz Niedźwiecki, który uderzył nad murem, ale zmierzającą w okienko piłkę dla odmiany efektowną paradą obronił bramkarz Jaguara Piotr Skrypoczka, który sparował piłkę na róg. W 24 minucie meczu goście objęli jednak prowadzenie. Do zagranej płasko z boku naszego pola karnego przed bramkę piłki dobiegł niepilnowany Michał Buraczewski, który będąc na wprost bramki strzałem z pierwszej piłki z 8 metra nie dał żadnych szans naszemu bramkarzowi i na tablicy wyników zrobiło się 0:1. Radość gości nie trwała zbyt długo, bo już minutę później Kartuzjanie doprowadzają do remisu. W sytuacji tej piłkarze cartusii wykonywali kolejny rzut wolny z okolic 22 metra. Do piłki podszedł Mateusz Niedźwiecki, który przymierzył nad murem w krótki róg a bramkarz gości pomimo tego, że wyciągnął się jak struna nie złapał piłki i ta wylądowała w okienku bramki i od 25 minuty mieliśmy remis 1:1.  Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Niestety krótko przed przerwą, bo w 40 minucie pole gry musiał opuścić  jeden z jaśniejszych punktów naszej drużyny Jakub Giec, który w jednej z interwencji doznał groźnie wyglądającej kontuzji kolana. Z boiska zawodnik ten został odwieziony karetką do szpitala, gdzie przeszedł wstępne badania lekarskie, które na ta chwilę nie wykazały groźniejszych zmian.  Najprawdopodobniej niezbędne będą jednak szczegółowe badania, które pozwolą na dokładne zdiagnozowanie urazu. Oby kontuzja ta nie okazała się zbyt groźna.

Druga połowa pomimo znacznego osłabienia Cartusii zaczęła się idealnie dla naszych piłkarzy. Już w 49 minucie meczu po zagraniu Błażeja Siłkowskiego, z własnej połowy wybiegł Mateusz Niedźwiecki, który zabierając się z piłką przebiegł z nią przez całą połowę rywali i wbiegając w pole karne znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i płaskim strzałem obok golkipera Jaguara umieścił futbolówkę w siatce i na tablicy wyników pojawiło się 2:1. Od tej pory Cartusia niestety oddała pole gry gościom z Gdańska, którzy częściej byli przy piłce i grając w przewadze liczebnej częściej gościli pod naszą bramką. Jeszcze w 61 minucie kolejną udaną interwencją popisał się bramkarz Cartusii, który instynktownie obronił strzał z 5 metra pod poprzeczkę jednego z napastników gości, który uderzał z pierwszej piłki po zagraniu futbolówki z boku naszego pola karnego. Niestety w 70 minucie bramkarz nasz był już bezradny i musiał wyciągać piłkę z siatki. W sytuacji tej po długim, 40 metrowym zagraniu z okolic połowy boiska w nasze pole karne, zza  źle ustawionych stoperów Cartusii  wybiegł Jarosław Kuźniarski, który ładnie przyjął piłkę z powietrza i od razu  z 12 metra uderzył na bramkę doprowadzając do remisu 2:2. Chwilę później goście wychodzą już na prowadzenie 3:2.  Była to 73 minuta meczu, w której piłkę na 25 metrze od naszej bramki otrzymał Łukasz Czerwionka. Zawodnik ten mając dużo czasu, pozostawiony bez jakiejkolwiek opieki naszych defensorów, poprawił sobie piłkę i znajdując się na wprost bramki uderzył w jej kierunku i piłka wylądowała w siatce przy samym słupku. Niestety kolejny raz zabrakło zdecydowania u naszych zawodników i wybiegnięcia do zawodnika celem uniemożliwienia oddania mu strzału. Dlatego też z wyniku 2:1 dla Cartusii w ciągu trzech minut zrobiło się 2:3 dla Jaguara.  Po strzeleniu bramki goście dalej prowadzili grę. Nasi piłkarze nie byli w stanie przeciwstawić  się lepiej grającym gościom i rzadko bywali pod bramką rywali. W 84 minucie spotkania goście strzelając bramkę na 2:4 ustalili wynik meczu. W sytuacji tej goście wykonywali rzut rożny. Dorzucona na długi słupek piłka spadła na głowę zamykającego akcję Michała Buraczewskiego, który odpuszczony w kryciu przez naszego stopera Filipa Pilichowskiego z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki.  Niestety obrona naszej drużyny nie może zaliczyć tego meczu do udanego. Zawodnicy nie wykonując założeń taktycznych nałożonych przez trenera Mariana Geszke popełniają zbyt wiele błędów, które skutecznie  wykorzystywane są przez naszych rywali.  Najbardziej wyróżniającym się w dzisiejszym meczu w defensywie zawodnikiem Cartusii był chyba Sylwester Bielicki, który na tyle ile mógł przerywał ataki przeciwników walcząc zarówno w parterze jak i w powietrzu. Zawodnik ten nie bojąc się wślizgów, nie odstawiał nogi i niejednokrotnie przerywał akcje gości. Niestety jeden zawodnik to zbyt mało aby zdobywać punkty.  Zawodnicy nasi muszą zmienić myślenie i od następnego meczu dołożyć maksimum starań i przede wszystkim wysiłku, aby móc myśleć o punktowaniu.

Składy drużyn :

Cartusia :

Małkiński- Sienkiewicz (57’ Toporek), Pilichowski, Adamkiewicz, Iwański, Bielicki, Wołoszyk (68’ Sierszyński), Giec  (41’ Piór), Siłkowski (78’ Chudy), Niedźwiecki- Dampc;

Rez.: Babiński- Toporek, Paninski, Chudy, Leszkiewicz, Piór, Sierszyński;

Jaguar :
Skrypoczka- Bladowski, Buraczewski, Czerwionka (80’ Kinas), Dembek, Kuźniarski, Letniowski (65’ Kętrzyński), Ogrodowicz (55’ Bujak), Prusaczyk, Sobczyk, Zalow (84’ Pietruszewski),

Rez.: Sobczak- Chiczewski, Kętrzyńśki, Bujak, Kinas, Pietruszewski;

Bramki:

0:1 Buraczewski (24’), 1:1 Niedźwiecki (25’), 2:1 Niedźwiecki (48’), 2:2 Kuźniarski (70’), 2:3 Czerwionka (73’), 2:4 Buraczewski (83’);

Kartki :

Cartusia : Adamkiewicz (cz. 9'),

Jaguar : Prusaczyk (ż), Dembek (ż);

Sędziowie :

Żurawski Michał – główny;

Lamk Mariusz – asystent;

Łangowski  Arkadiusz – asystent;

Zdjęcia :