Kolejny bardzo dobry mecz w wykonaniu piłkarzy III ligowej Cartusii 1923 Kartuzy, którzy po ubiegłotygodniowym, okazałym zwycięstwie z Gedanią w Gdańsku, w dniu dzisiejszym powtórzyli wyniki z poprzedniego weekendu i wygrali na własnym boisku z wyżej notowanym MKS Steico Noteć Czarnków 4:0 (3:0). Bramki dla Cartusii strzelali Dawid Szałecki, Piotr Łysiak, Jakub Poręba oraz Oscar Vidal. Szersza relacja, protokół meczowy oraz zdjęcia w rozwinięciu ....

Z mocnym przytupem weszli w mecz piłkarze Cartusii, którzy już w 2 minucie objęli prowadzenie 1:0. W sytuacji tej piłkę w polu karnym gości otrzymał Kamil Banaczek, który po przejęciu futbolówki rozejrzał się i idealnie wycofał ją na 7 metr na wprost bramki do nadbiegającego tam Dawida Szałeckiego, który strzałem z pierwszej piłki w róg umieścił futbolówkę w siatce. W 13 minucie goście powinni doprowadzić do remisu, ale bardzo przytomnie zachował się z kolei młody golkiper Cartusii Mateusz Ryszewski, który instynktownie obronił strzał z bliska któregoś z napastników Noteci ratując swój zespół od utraty gola. W 20 minucie Kartuzianie podwyższają prowadzenie na 2:0. W tej sytuacji piłkarze Cartusii po faulu przy linii bocznej pola karnego Noteci na szarżującym Kamilu Banaczku wykonywali rzut wolny. Dograna z tego stałego fragmentu gry przez Piotra Gryszkiewicza piłka kotłowała się w polu bramkowym a tam najsprytniej zachował się kapitan niebiesko-biało-czarnych Piotr Łysiak, który najszybciej zorientował się co się dzieje z piłką i z bliskiej odległości wepchnął ją do bramki. Gdy jeszcze nie opadły emocje po strzeleniu drugiego gola Kartuzianie podwyższają prowadzenie na 3:0. Była to 22 minuta spotkania, w której do idealnej centry w pole karne Jana Kopanii doskoczył zbiegający na bliższy słupek Jakub Poręba, który ładnym strzałem głową z okolic 6 metra umieścił piłkę pod poprzeczką i na tablicy wyników zrobiło się 3:0. W 33 minucie kartuskich kibiców mógł jeszcze uratować Piotr Gryszkiewicz, który po prostopadłym zagraniu przejął piłkę w polu karnym gości wychodząc od razu na pozycję sam na sam z bramkarzem. Mijając golkipera Noteci i mając już pustą bramkę z dość dużego kąta uderzył w jej kierunku, ale futbolówka trafiła tylko w słupek i wyszła na aut bramkowy. Dwie minuty później goście wykonywali rzut wolny z okolic 22 metra, ale strzał Szymona Piekarskiego na szczęście trafił w mur ustawiony już w polu karnym z piłkarzy Cartusii. To wszystko co ciekawego działo się w pierwszej połowie i na przerwę piłkarze Cartusii schodzili z okazałym prowadzeniem 3:0. Goście poza okazją z 13 minuty innej groźniejszej sytuacji bramkowej nie stworzyli.

Drugą połowę także lepiej rozpoczęli piłkarze Cartusii. Na samym jej początku dwa strzały tuż zza pola karnego Wiktora Rachwała i Kamila Banaczka bliskie były znalezienia drogi do siatki, ale w pierwszym przypadku skuteczną paradą wykazał się bramkarz gości Dawid Kołodziejczak odbijając piłkę na linii bramkowej a w drugim futbolówka nieznacznie minęła światło bramki. W 66 minucie goście przeprowadzili najlepszą akcję do tej pory , aby zmniejszyć rozmiary porażki. Po wrzutce piłki nad obrońcami Cartusii w pole karne futbolówkę przejął jeden z napastników Noteci, który przegrał jednak pojedynek z bardzo dobrze broniącym golkiperem Cartusii Mateuszem Ryszewskim, który drugi raz w tym spotkaniu uratował swój zespół od utraty bramki. W odpowiedzi, w 69 minucie to Kartuzianie z kolei wypracowali kolejną idealną sytuację do podwyższenia wyniku. Po kolejnym prostopadłym zagraniu do Piotra Gryszkiewicza znalazł się on w swojej drugiej sytuacji sam na sam bramkarzem. Tym razem golkiper gości obronił uderzenie pomocnika Cartusii. W 83 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się zawodnik gości Arkadiusz Kaczmarek, który po kolejnej wrzutce piłki nad obrońcami w pole karne znalazł się w sytuacji sam na sam i lobując wychodzącego z bramki golkipera Cartusii nieznacznie się pomylił, albowiem futbolówka o centymetry minęła słupek bramki.  Już w doliczonym czasie gry bliski szczęścia był także zawodnik Noteci Kacper Mula, ale jego strzał głowa z 5 metra okazał się również nieznacznie niecelny. W odpowiedzi, w 92 minucie meczu Kartuzianie ustalają wynik meczu na 4:0. W tej sytuacji piłka z rzutu rożnego została dograna na 6 metr przed bramkę a tam najwyżej wyskoczył Oscar Vidal, który ładnym strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Chwilę później sędzia główny zakończył to spotkanie, które kartuzianie zasłużenie wygrali, choć trzeba przyznać, że w kilku sytuacjach niebiesko-biało-czarnym dopisało szczęście, ale jak to się mówi szczęście sprzyja lepszym. Kartuzianie w sobotnim spotkaniu byli po prostu zespołem bardziej skutecznym.

Składy drużyn :

Cartusia : Ryszewski- Wojowski, Łysiak (kpt), Vidal- Poręba M., Banaczek (67’ Deja), Rachwał (76’ Andrychowicz), Szałecki, Gryszkiewicz (76’ Przyborowski), Kopania (87’ Matejek)- Poręba J. (76’ Dobek);

Rez.: Michalak- Rapińczuk, Andrychowicz, Dobek, Przyborowski, Tandecki, Deja, Matejek;

Noteć : Kołodziejczak- Osowski (63’ Walczak), Krysztopowicz, Kozak, Piekarski, Kacprzak, Magdziarz (kpt.) (76’ Antczak), Burzyński (63’ Kluk), Mierzwa (76’ Słodowy), Kaczmarek (87’ Mula), Gruntkowski;

Rez.: Gorący- Hempe, Dziabas, Antczak, Walczak, Kluk, Słodowy, Mula;

Bramki : 1:0 Szałecki Dawid (2’), 2:0 Łysiak Piotr (20’), 3:0 Poręba Jakub (22’), 4:0 Vidal Oscar (90’+2);

Kartki :

Cartusia : Łysiak Piotr (ż), Rachwał Wiktor (ż);

Noteć : Kluk Dominik (ż);

Sędziowie :

Pazdecki Piotr – SG

Okunowicz Paweł – SA1

Krawczyk Klaudiusz – SA2

Galeria zdjęć :