Wielki roller coaster zafundowali nam piłkarze rezerw Cartusii, którzy w ramach 13 kolejki V ligi podejmowali w niedzielne południe na własnym boisku rezerwy Gryfa Wejherowo, albowiem z 0:1 dla Gryfa, wyszli na prowadzenie 4:1, aby ostatecznie zremisować 4:4. Bramki dla Cartusii strzelali Ksawery Raszeja x2, Oliwier Dobek oraz Adam Tandecki po jednej.  Szersza relacja, protokół meczowy oraz zdjęcia w rozwinięciu ….

Mecz rozpoczął się od fatalnego błędu w defensywie obrońcy Cartusii Oscara Vidal, który w 3 minucie podając piłkę do własnego bramkarza zrobił to na tyle słabo, że futbolówkę przejął napastnik gości Seweryn Kozakowski, który od razu wyszedł na pozycje sam na sam i mocnym strzałem w kierunku dalszego słupka dał prowadzenie swojej drużynie. Przy strzale tym bramkarz Cartusii Jan Michalak miał piłkę prawie na rękach, ale ta po palcach golkipera Cartusii ugrzęzła jednak w siatce. Na szczęście wyrównanie padło dość szybko, bo już w 10 minucie bramkarza gości pokonał strzałem z pola karnego Ksawery Raszeja. Wcześniej ładną indywidualną akcją popisał się napastnik Cartusii Kornel Przyborowski, który po minięciu obrońców Gryfa strzelcowi bramki wyłożył idealnie piłkę na uderzenie. W 32 minucie ponownie Kornel Przyborowski zagrywając piłkę w pole karne do znajdującego się tam Oliwiera Dobka zaliczył drugą asystę w tym spotkaniu, albowiem pomocnik Cartusii Oliwier Dobek po otrzymaniu podania minął jeszcze obrońcę i w sytuacji sam na sam z golkiperem Gryfa spokojnym uderzeniem w kierunku bliższego słupka pokonał bramkarza i wyprowadził Cartusię na prowadzenie 2:1. Cartusia była zespołem dominującym na boisku i stwarzającym więcej sytuacji bramkowych, ale zawodziła skuteczność. Mimo wszystko pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Cartusii 2:1.

Druga odsłona zaczęła się idealnie dla niebiesko-biało-czarnych, albowiem już w 50 minucie trzecią asystę zaliczył Kornel Przyborowski, który idealnie obsłużył Ksawerego Raszeja a ten nie zmarnował okazji i ładnym strzałem wyprowadził Cartusię na prowadzenie 3:1 zaliczając tym samym dubleta. Dwie minuty później wydawało się że jest już po meczu, albowiem pięknym strzałem głową po rzucie rożnym bitym przez kapitana Cartusii Pawła Matejka piłkę do siatki skierował Adam Tandecki i od 52 minuty na tablicy wyników widniało 4:1 dla Cartusii. Po tym zaczęło się odrabianie strat przez piłkarzy z Wejherowa. W 56 minucie po faulu w polu karnym Nikodema Buciora rzut karny na bramkę zamienił Kamil Klimczak doprowadzając do wyniku 4:2. Kartuzianie mimo utraty bramki w dalszym ciągu byli stroną dominującą i kilkakrotnie bliscy byli podwyższenia wyniku i zamknięcia meczu. Niestety w kilu sytuacjach zabrakło chyba umiejętności. Najpierw sytuacji sam na sam nie wykorzystał strzelec dwóch bramek Ksawery Raszeja, który w idealnej sytuacji, znajdując się tuż przed bramkarzem z wiadomych tylko sobie powodów nieczysto trafił w piłkę w tak dogodnej sytuacji. Potem do pustej bramki z bliskiej odległości nie trafił zamykający akcję Jakub Toruńczak. Tymczasem piłkarze Cartusii zaczęli popełniać coraz więcej błędów, po których goście zrywali się do kontrataków. Po jednym z nich w 74 minucie Wejherowianie strzelają bramkę kontaktową za sprawą Nikodema Smykowskiego. W 88 minucie po kolejnej stracie piłki przed własnym polem karnym przez jednego z obrońców Cartusii goście przejęli futbolówkę i szybkie zagranie na dalszy słupek trafiło do zamykającego akcję i pozostawionego bez opieki Dawida Hebel, który z bliskiej odległości dał remis Gryfowi. Wynikiem 4:4 zakończyło się to spotkanie.

Kartuzianie z przebiegu całego meczu byli co prawda zespołem lepszym i stwarzającym więcej okazji do zdobycia bramki, ale popełniali zbyt wiele błędów w defensywie a goście z kolei byli bardziej skuteczni a to w piłce liczy się najbardziej. Dlatego też podział punktów stał się faktem i gratulacje dla zawodników Gryfa za walkę i determinację do końca spotkania, tym bardziej że do rywalizacji stanęli z zespołem mającym w swoim składzie kilku zawodników trenujących na co dzień z III ligową drużyną. Niestety sam udział w tych treningach jak widać o niczym nie świadczy a jakość piłkarzy weryfikuje boisko i występy w meczach o punkty. Całemu spotkaniu przyglądał się trener pierwszej drużyny Cartusii Sebastian Letniowski, który z uwagą obserwował swoich podopiecznych jak też ewentualnych kandydatów do gry w pierwszej drużynie.  

Składy drużyn :

Cartusia II : Michalak- Vidal, Rapińczuk, Tandecki- Matejek (kpt), Andrychowicz, Dobek, Raszeja (75’ Toruńczak), Malanowski (75’ Formella), Kowalewski (46’ Bucior, 56’ Radomski)- Przyborowski;

Rez.: Bucior, Toruńczak, Formella, Radomski, Szróbka;

Gryf II : Przeplasko- Pranczk, Bluma, Milewski, Stenka (85’ Nowak), Klimczak (69’ Smykowski), Gwizdalski (56’ Hebel), Szymański (kpt), Kozakowski, Dymarczyk (75’ Hinz), Rompca;

Rez.: Pacanowski- Hebel, Smykowski, Nowak, Hinz;

Bramki :

0:1 Kozakowski Seweryn (3’), 1:1 Raszeja Ksawery (10’), 2:1 Dobek Oliwier (32’), 3:1 Ksawery Raszeja (50’), 4:1 Tandecki Adam (52’), 4:2 Klimczak Kamil (57’); 4:3 Smykowski Nikodem (74’), 4:4 Hebel Dawid (88’)

Kartki :

Cartusia II : brak

Gryf II : brak

Sędziowie :

Hrynaszkiewicz Zbigniew – SG

Dzięgielewski Cezary – SA1

Płatkowski Piotr – SA2

Zdjęcia :