Remisem zakończyła się inauguracja rozgrywek w rundzie wiosennej dla piłkarzy III ligowej Cartusii. Podopieczni trenera Sebastiana Letniowskiego podejmowali ekipę KP Starogard Gdański. Faworytem z racji zajmowanych miejsc w tabeli byli kartuzianie, którzy przy zwycięstwie w dzisiejszym spotkaniu mogli usadowić się nawet na trzecim miejscu w ligowej tabeli. Tymczasem młodzi starogardzianie wysoko zawiesili poprzeczkę i po wyrównanym spotkaniu padł sprawiedliwy remis 1:1 (0:0)....

Pierwsza połowa raczej nudna z niewielką ilością akcji bramkowych zarówno z jednej jak i drugiej strony. Dużo gry w środku pola i dużo niewymuszonych błędów. Starogardzianie ustawieni raczej defensywnie a swoich szans szukali w kontratakach. Młodzi starogardzianie na tyle dobrze zorganizowani byli w defensywie, że piłkarzom Cartusii, trudno było się przedostać pod pole karne gości. Jedyną sytuację bramkową kartuzianie stworzyli po stałym fragmencie gry i dograniu piłki w pole karne, gdzie strzałem głową bramkarza gości próbował zaskoczyć kapitan Cartusii Piotr Łysiak, ale jego strzał poszybował nad poprzeczką. To wszystko na co było stać niebiesko-biało-czarnych w tej części spotkania i dlatego też po niemrawych pierwszych 45 minutach do szatni piłkarze schodzili z bezbramkowym remisem.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli kartuzianie, którzy przejęli inicjatywę i częściej bywali przy piłce. Wszystko wskazywało na to, że Cartusia wskoczyła już na właściwe tory. Dodatkowo w 58 minucie za sprawą Jana Kopani piłkarze Cartusii wyszli na prowadzenie 1:0 i wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą. W sytuacji tej piłka dograna w pole karne gości, po rykoszecie od któregoś z obrońców KPS-u, spadła pod nogi nadbiegającego pod bramkę Jana Kopani, który strzałem z pierwszej piłki z okolic 5 metra umieścił futbolówkę w siatce. Niestety radość Cartusii trwała niezbyt długo, bo już w 67 minucie goście za sprawą swojego wychowanka, 18 letniego Artura Mąkosa doprowadzili do remisu. Niestety bramka ta zdobyta została po kolejnym błędzie defensywy Cartusii. W tym przypadku wychodzący z akcją Cartusii doświadczony obrońca Paweł Wojowski stracił piłkę na własnej połowie, po czym goście wyprowadzili szybki kontratak, po którym dorzucona z boku pola karnego na dalszy słupek piłka trafiła na nogę zamykającego akcję wspomnianego wyżej Artura Mąkosa, który pozostawiony bez opieki z lekkiego kąta strzałem z pierwszej piłki trafił do siatki tuż przy bliższym słupku. Po bramce wyrównującej w dalszym ciągu więcej z gry mieli kartuzianie, ale nie potrafili sforsować dobrze zorganizowanej obrony KPS-u i stworzyć dogodnej sytuacji bramkowej. Wyraźnie widoczny był brak w działaniach ofensywnych Cartusii Dawida Szałeckiego, którego na dzisiejsze spotkanie trener delegował do gry w obronie. Gościom najwyraźniej strzelona bramka dodała wiary i nadziei, że mogą powalczyć nawet o komplet punktów. Dlatego też dzielnie się broniąc, kilkakrotnie wychodzili też do kontry i kilka razy zbliżyli się do pola karnego próbując zagrozić bramce Cartusii strzeżonej przez Mateusza Ryszewskiego. Groźne w wykonaniu gości były też rzuty z autów wykonywane przez kapitana gości Daniela Górskiego, który dorzucał daleko piłkę w okolice aż pola bramkowego Cartusii, gdzie kilka razy zakotłowało się, ale na szczęście udawało się zażegnać niebezpieczeństwo. Piłkarze Cartusii bliscy byli podwyższenia wyniku w okolicach 75 minuty, kiedy to najpierw strzał z rzutu wolnego z okolic 20 metra Piotra Łysiaka z trudem na róg sparował golkiper gości Patryk Gawęcki a chwilę potem w dogodnej sytuacji strzeleckiej w polu karnym gości znalazł się Mateusz Trela, ale znajdując się na 11 metrze na wprost bramki nieczysto trafił w piłkę i ta poleciała na aut bramkowy. W 83 minucie spotkania zadrżały mocniej serca kibiców Cartusii, kiedy to na strzał z pola karnego Cartusii zdecydował się napastnik gości Daniel Sławiński. Na szczęście piłka odbijając się od słupka poleciała wzdłuż linii bramkowej i odbijając się jeszcze od bramkarza Cartusii wyleciała na róg. O dużym szczęściu w tej sytuacji mogli mówić kartuzianie.  W spotkaniu tym, pomimo doliczonych kilku minut do regulaminowego czasu gry żadnej z drużyn nie udało się zdobyć już bramki i remis oraz podział punktów stal się faktem

Składy drużyn :

Cartusia : Ryszewski- Wojowski, Łysiak (kpt), Szałecki, Kopania-Poręba M. (82’ Poręba J.), Dobek, Deja, Gryszkiewicz (64’ Przyborowski), Gułajski- Trela (82’ Tandecki);

Rez.: Michalak- Rapińczuk, Przyborowski, Tandecki, Vidal, Andrychowicz, Poręba J., Matejek;

KPS: Gawęcki- Bałamącek, Rodzim (63’ Żyndul), Sławiński (89’ Zieliński), Górski (kpt), Sokół, Bohdanowicz, Chaciński, Mąkosa, Siemko, Łukasik;

Rez.: Urban- Makiła, Zieliński, Żyndul, Kleinschmidt, Urbański;

Bramki:

1:0 Kopania Jan (58’), 1:1 Mąkosa Artur (67’)

Kartki :
Cartusia : Deja Sebastian (ż),

KPS: Rodzim Krystian (ż), Bohdanowicz Jakub (ż), Górski Daniel (ż), Żyndul  Jakub (ż), Siemko Oskar (ż);